Modelka przyznaje, że jest kawoszem i wypicie filiżanki aromatycznej kawy to jeden z jej ulubionych porannych rytuałów. Prawdziwą esencję odnajduje w małej czarnej, która dodaje energii jak żaden inny napój. Jak zauważa, w ten sposób podtrzymuje wieloletnią rodzinną tradycję.
Karolina Malinowska jest miłośniczką dobrej kawy. Jednak nie dla niej cappuccino, macchiato czy caffe latte.
– Najbardziej lubię zwykłą czarną kawę, bez mleka, bez cukru, natomiast to nie jest jakiś wielki kubek, ale mała filiżanka. Ja piję kawę rano, czasem zdarza mi się wypić najpierw szklankę wody, a dopiero później kawę. I ta kawa faktycznie mnie pobudza, bo ja wtedy czuję, że ta energia rzeczywiście jest. To mój poranny rytuał i ja to lubię. Robiła tak moja mama, robiła tak moja babcia i ja też tak teraz robię – mówi agencji Newseria Lifestyle Karolina Malinowska.
Modelka przekonuje jednak, że choć bardzo lubi pić kawę, to nie jest uzależniona od tego napoju. Potrafi też doskonale funkcjonować bez niej lub zastąpić ją czymś innym.
– Absolutnie wyobrażam sobie to, że mogę nie napić się kawy. Czasami jest tak, że budzę się z bólem głowy, bo jest zmiana pogody, i na przykład wtedy potrafię sobie tę kawę odpuścić, bo wiem, że to nie będzie dobre rozwiązanie – mówi.