Dziennikarz pewnie czuje się w kuchni i ma wiele popisowych dań, które z dumą może zaserwować swojej rodzinie i znajomym. Doskonale wychodzą mu chociażby pizza, makaron z polędwiczkami czy też mięsa przyrządzane na różne sposoby. Podczas gotowania Krzysztof Skórzyński dba nie tylko o smak potraw, ale również o porządek wokół siebie. Lubi bowiem, by jego kuchnia była czysta, lśniąca i zadbana.
– Nie jestem w tym mistrzem świata, ale bardzo lubię gotować i jeżeli tylko mam czas, to robię to z przyjemnością. Robię bardzo dobrą pizzę i bardzo dobre, uwaga, mięsa. Ja wiem, że to jest dzisiaj średnio modne, ale ja robię naprawdę całkiem przyzwoite mięsa. Robię też bardzo dobry makaron z polędwiczkami, trochę tego jest – mówi agencji Newseria Lifestyle Krzysztof Skórzyński.
Swoje umiejętności kulinarne dziennikarz będzie miał okazję zaprezentować w nowym cyklu „Dzień Dobry TVN” – „W marcu jak w garncu”, w którym prowadzący program wcielą się w rolę kucharzy. Już teraz zapewnia, że chętnie stanie w szranki, wierzy, że dobrze poradzi sobie z każdym zadaniem i liczy na to, że jego wersja danej potrawy będzie smakowała tym, którzy jej skosztują.
– Jak gotuję sam dla siebie, to nigdy mi to nie smakuje, ale na szczęście są ludzie, którym smakuje. Ja z kolei najbardziej lubię te rzeczy, które ktoś dla mnie ugotuje – mówi.
Krzysztof Skórzyński dba o to, by jego kuchnia lśniła i nie było w niej sterty niepotrzebnych rzeczy, które zagracają przestrzeń. Kiedy więc on rządzi w kuchni, sprząta na bieżąco. Brudne naczynia wkłada do zmywarki, a pozostałe sprzęty i akcesoria zaraz po użyciu chowa do szuflad. Zanim weźmie się za gotowanie, stara się też odpowiednio posegregować wszystkie składniki.
– W ogóle to bardzo lubię przestrzeń w kuchni. Nie lubię bałaganu, u mnie w kuchni jest zawsze porządek. Jak oglądałem „Dzień Dobry TVN”, jeszcze nie prowadząc tego programu, to imponowali mi ci kucharze, którzy np. sól mają w oddzielnej miseczce, cukier też w oddzielnej i potem tak ładnie to wszystko mieszają. Zawsze chciałem coś takiego zrobić w swojej kuchni, ale nigdy mi się to nie udało – mówi dziennikarz.