Po raz trzeci z rzędu Lech Poznań zwyciężył w rankingu Ekstraklasa Piłkarskiego Biznesu przygotowanym przez firmę doradczą Ernst & Young. ?Kolejorz? jest zdaniem ekspertów najbardziej stabilnym finansowo klubem w Polsce, co potwierdził wypracowując wysoki zysk w roku 2010, pomimo kosztów sięgających 68 mln zł. Obok Lecha jeszcze 3 kluby Ekstraklasy wypracowały w roku 2010 zysk netto. Raport Ernst & Young zaprzecza stereotypowemu wyobrażeniu o tym, że polska piłka nożna nie jest biznesem, na którym da się zarabiać.
Dominacja Lechitów w tegorocznej edycji raportu nie była jednak aż tak bezdyskusyjna jak rok wcześniej. Mistrz Polski z sezonu 2009/10 zajął pierwsze miejsce w kategorii ?sytuacja finansowa?, ale przegrał w pozostałych dwóch podkategoriach rankingu z Legią Warszawa i? Jagiellonią Białystok, które w rankingu ogólnym zajęły miejsca drugie i czwarte. Na najniższym stopniu podium uplasował się aktualny mistrz Polski ? Wisła Kraków.
Z raportu Ernst & Young wynika, że Ligę Zawodową Piłki Nożnej czeka coraz lepsza przyszłość, dzięki modernizacji stadionów i coraz wyższemu poziomowi sportowemu. Już wkrótce przychody niektórych klubów odnoszących największe sukcesy mogą przekraczać 80 milionów złotych.
– Siła Ligi przekłada się bezpośrednio na siłę jej klubów i odwrotnie ? bez mocnych finansowo klubów nie ma silnej Ekstraklasy ? mówi Andrzej Rusko, Prezes Zarządu Ekstraklasy S.A. ? Wiemy doskonale, że bez odpowiedniego zaplecza finansowego nie będzie sukcesów sportowych. Dlatego robimy wszystko, by w każdym roku przychody klubów były jak największe ? dodaje Andrzej Rusko.
– Nasza liga jest w tej chwili w fazie przejściowej. Znajdujemy się w samym środku, tzw. infrastrukturalnej rewolucji. W poprzednim raporcie obserwowaliśmy jej negatywne finansowe i medialne skutki. Teraz mamy więcej nowoczesnych obiektów, a więc i wyniki klubów są lepsze ? komentuje wyniki raportu Krzysztof Sachs, Partner Ernst & Young i inicjator raportu. ? Za postępem infrastrukturalnym idzie postęp sportowy. Lech Poznań znakomicie prezentował się w Lidze Europy rok temu, a teraz będziemy mieli w tych rozgrywkach aż 2 drużyny. To powinno wpłynąć na kolejność przyszłorocznego rankingu i wyniki tych klubów ? dodaje Sachs.
?Kolejorz? nad kreską
Wyniki tegorocznego raportu pokazują, że na piłce nożnej, wbrew powszechnej opinii, można w Polsce zarabiać. Lech Poznań osiągnął w minionym roku zysk netto w wysokości 7,5 mln zł przy przychodach wynoszących ponad 73 mln zł. Wpływy do klubowej kasy ?Kolejorza? były o 35,8% wyższe niż w roku 2009. Tak ogromny skok zawdzięcza Lech występom w Lidze Europy, które dały mu wysokie przychody z dnia meczu, sprzedaży Roberta Lewandowskiego do Borussi Dortmund oraz nagrodom od UEFA za udział w rozgrywkach europejskich. Źródła przychodów Lecha były bardzo zdywersyfikowane, a za jego finansową siłą stoją również: wysoka płynność finansowa i niski dług.
– Od 3 lat Lech rozwija się w sposób bardzo zrównoważony. Każdego roku przynosi właścicielom zyski. To sprawnie działające przedsiębiorstwo i należy życzyć takiego zarządzania wielu innym klubom naszej ligi. Niestety brak sukcesu sportowego w lidze w sezonie 2010/11 może zachwiać dominującą pozycją ?Kolejorza? w rankingu. Właściciele jednak podjęli działania naprawcze. Na przykład zaniechali wielkich transferów i postawili na wprowadzanie do pierwszego składu młodych zawodników.? komentuje Krzysztof Sachs.
Drugim najlepiej zarządzanym od strony finansowej klubem w Polsce okazało się KGHM Zagłębie Lubin, a trzecim Cracovia Kraków. Tuż za podium rankingu finansowego uplasował się chorzowski Ruch, który w porównaniu z poprzednią edycją raportu poprawił swoją pozycję aż o 12 miejsc ? głównie dzięki sprzedaży kluczowych zawodników i znakomitej rentowności (Ruch wypracował po Lechu drugi najwyższy zysk netto w lidze ? 1,7 mln złotych).
Klubem, który uplasował się jako drugi pod względem przychodów generując pokaźne wpływy, okazał się aktualny mistrz Polski ? krakowska Wisła. Do wysokiego wyniku ?Białej Gwiazdy? przyczyniły się przede wszystkim wpływy z transferów.
– Podsumowując część finansową rankingu, należy zwrócić uwagę na znaczny wzrost przychodów klubów Ekstraklasy, idący jednak w parze z pogarszającą się rentownością klubów. Budżety (czyli koszty) klubów rosły dużo szybciej niż przychody. Sytuacja taka zmusza właścicieli do dalszego dokapitalizowania klubów, bądź udzielania im pożyczek. W tegorocznym rankingu właśnie powiększanie się zadłużenia klubów jest szczególnie niepokojące ? mówi Krzysztof Sachs.
Legia detronizuje Lecha w? mediach
Najbardziej medialnym klubem Ekstraklasy w roku 2010 była Legia Warszawa, która pokonała pod tym względem występującego w pucharach Lecha (drugie miejsce), Wisłę Kraków i Jagiellonię Białystok.
– W analizie medialności braliśmy pod uwagę takie czynniki jak liczba transmisji w telewizji, frekwencja na stadionach, publikacje w mediach czy wartość medialna koszulki klubowej ? mówi Krzysztof Sachs. ? Medialność klubów jest kategorią niezwykle ważną, bo mocno związaną z potencjałem przyciągania sponsorów ? dodaje.
Legia zdominowała ranking medialności zajmując 7 pierwszych miejsc w 10 kryteriach. Warszawianie mogą się pochwalić największą oglądalnością swoich meczów, najbardziej wartościową koszulką klubową i największą liczbą wydanych kart kibica (113 tys.!). Natomiast największą frekwencję na stadionie miał oczywiście poznański Lech. Legia pod tym względem była druga, a trzecie miejsce zajęła Wisła Kraków. Bardzo ciekawa jest też sytuacja czwartej w rankingu medialności, Jagiellonii Białystok. Jest to klub, którego stadion jest w przebudowie, więc frekwencja na meczach nie dorównuje pierwszej trójce. Natomiast bardzo dobrze ?Jaga? wypadła w takich kategoriach, jak: liczba transmisji w TV, frekwencja na meczach wyjazdowych (wyższa niż u mistrza Polski!) czy wartość klubowej koszulki.
Ciekawą kategorią rankingu jest obecność poszczególnych klubów w prasie ? wyraźnie zaznacza się tu dominacja klubów z dużych aglomeracji miejskich (Warszawa, Kraków, Wrocław, Gdańsk, Poznań). ? Nasz ranking medialności pokazuje 2 bardzo ważne rzeczy. Po pierwsze: wraca w Polsce moda na rodzimą piłkę ligową. Po drugie: najlepsze warunki do rozwijania naprawdę dobrych klubów są w wielkich miastach. Z ligowej mapy konsekwentnie znikają małe miejscowości i jest to proces raczej nieodwracalny ? komentuje Krzysztof Sachs.
?Jaga? i Wisła mistrzami efektywności
Ostatnią kategorią rankingu mierzoną przez ekspertów Ernst & Young była efektywność ? czyli zdolność generowania sukcesu sportowego na bazie posiadanych zasobów. Niespodziewanie zwycięzcą rankingu efektywności została Jagiellonia Białystok, która wypracowała bardzo dobry wynik w Ekstraklasie i niezły w Pucharze Polski i Młodej Ekstraklasie. Grała ponadto w europejskich pucharach i odnotowała bardzo znaczący wzrost wartości pierwszej jedenastki. Osiągnęła też trzeci co do wielkości wskaźnik relacji kosztów operacyjnych do zdobytego punktu, co pokazuje bardzo efektywne zarządzanie klubowym budżetem. Doradcy Ernst & Young podkreślają jednak, że ranking efektywności w tym roku trochę rozczarowuje:
– Mimo, że wartość pierwszych jedenastek całej ligi wzrosła o 7%, to bardzo pogorszył się wskaźnik ?koszty operacyjne / punkt?. Za jeden zdobyty punkt w Ekstraklasie trzeba zapłacić 594 tys. zł w porównaniu do 475 tys. w roku 2009 ? podkreśla Krzysztof Sachs. ? Dodatkowo, znaczny wzrost liczby widzów nie przełożył się na relację liczby sprzedanych karnetów do pojemności stadionu. Oba wskaźniki nie uległy znacznej poprawie, frekwencja pozostała na poziomie 67%, natomiast liczba karnetów wzrosła z 29% do 31% pojemności stadionów. To potwierdza pewne zagrożenia dotyczące przyszłości naszej ligi ? kluby będą musiały się bardzo starać, aby zapełnić nowe obiekty ? szczególnie czterdziestotysięczniki w Poznaniu, Gdańsku i Wrocławiu.
Ekstraklasa coraz lepszym produktem
Doradcy Ernst & Young podkreślają, że istnieją pewne zagrożenia dla rozwoju Ekstraklasy, jednak zdecydowanie więcej jest w tej chwili pozytywów. Przychody klubów Ekstraklasy w porównaniu z rokiem 2009 wzrosły o 22%, mimo że rok wcześniej nie wzrosły wcale. Martwi jednak fakt, że gros przyrostu wpływów w roku 2010 przypadło na kluby Wielkiej Trójki: Wisłę, Lecha i Legię. Najprawdopodobniej po oddaniu obiektów w Gdańsku i Wrocławiu, Lechia i Śląsk będą miały szansę doskoczyć do czołówki, ale między ww. piątką, a resztą klubów mogą w przyszłości powstać spore dysproporcje finansowe, a więc również sportowe. Z punktu widzenia Ekstraklasy jako całości optymizmem napawa również fakt, że po dłuższej przerwie udało się pozyskać sponsora tytularnego ligi, T-Mobile. Sprzedano także prawa medialne na kolejny sezon nawiązując współpracę, poza Canal+, z dwoma nowymi partnerami na zasadzie sublicencji (Polsat i Eurosport), dzięki czemu mecze Ekstraklasy docierają do znacznie większej grupy odbiorców, w tym do mieszkańców 22 krajów Europy Środkowo-Wschodniej.
? Mimo trudnej sytuacji na rynku praw telewizyjnych, udało nam się wypracować optymalne rozwiązanie dla Klubów. Nowy podział praw TV pozwala dotrzeć do kilkunastu milionów gospodarstw domowych w Europie. Co dla nas najważniejsze, kluby otrzymują na mocy nowych umów ? marketingowej i medialnej ? podobne środki jak do tej pory ? komentuje Andrzej Rusko. ? Jestem przekonany, że szerszy dostęp Ekstraklasy jako produktu ma szansę przełożyć się na dodatkowe wpływy reklamowe dla Klubów. Był on także ważnym aspektem przy podejmowaniu decyzji o zaangażowaniu w Ligę przez naszego Sponsora Tytularnego ? dodaje Andrzej Rusko.
W swoim raporcie doradcy Ernst & Young podkreślają potrzebę większego przywiązania zarządów klubów do kwestii rentowności. W roku 2010 żaden z klubów nie wygenerował zysku operacyjnego. Co więcej, głównie dzięki zyskom z działalności transferowej, tylko czterem klubom udało się wypracować zysk netto.– Konsekwencją generowania strat przez kluby jest konieczność ich dalszego dofinansowania poprzez podnoszenie ich kapitałów bądź dalsze zadłużanie. Zwłaszcza ten drugi sposób jest dla klubów w dłuższej perspektywie niebezpieczny ? mówi Krzysztof Sachs.
Łączna suma zobowiązań długo i krótkoterminowych ocenionych przez Ernst & Young klubów wzrosła z 444 milionów złotych do 531 milionów w 2010 roku. W tym zakresie nasze kluby nie różnią się od tego, co obserwujemy w Europie Zachodniej. Problem ten wymaga pilnego rozwiązania.
– Pomimo wskazanych problemów, konkluzje naszego raportu dla Ekstraklasy są bardzo pozytywne. Coraz więcej ludzi chodzi na mecze i ogląda je w telewizji. To właśnie najbardziej się liczy i powoduje, że Ekstraklasę można ocenić jako produkt z roku na rok coraz lepszy ? mówi Sachs.
Informacje o raporcie Ekstraklasa Piłkarskiego Biznesu
Eksperci Ernst & Young już po raz trzeci przygotowali raport Ekstraklasa Piłkarskiego Biznesu. Na ranking klubów w raporcie składają się takie czynniki jak: sytuacja finansowa, medialność oraz efektywność działania. Unikalność raportu Ernst & Young polega na tym, że oprócz danych udostępnionych przez kluby, uwzględnia on również szereg innych danych i wskaźników, takich jak wyniki pomiaru medialności (dane dostarczone przez telewizję Ekstraklasę, Canal+ oraz firmę Pentagon Research). W raporcie uwzględnione są również wskaźniki kalkulowane przez doradców Ernst & Young, takie jak stosunek kosztów operacyjnych do zdobytego punktu.