Jako wokalistka Marta Burdynowicz dała się poznać szerokiej publiczności w programie „The Voice of Poland”, gdzie zachwyciła jurorów oraz widzów i niemal od samego początku była typowana na zwyciężczynię XII edycji tego talent show. I choć jest piosenkarką o niezwykle dużych możliwościach głosowych, to nie poprzestaje tylko na śpiewie. Lista jej umiejętności jest sporo dłuższa. Artystka gra w spektaklach teatralnych, w musicalach, doskonale sprawdza się także w dubbingu. W najbliższych tygodniach wystąpi m.in. na festiwalach w Sopocie, Rzeszowie i Częstochowie.
Marta Burdynowicz jest absolwentką Akademii Muzycznej w Gdańsku, Wydziału Wokalno-Aktorskiego, specjalizacji – musical. To aktorka teatralna, filmowa, a także dubbingowa. Jest laureatką wielu konkursów piosenki oraz solistką koncertów musicalowych i rozrywkowych, m.in. Tribute to Hans Zimmer, Ennio Morricone, John Williams, Festiwali Muzyki Filmowej w Krakowie, koncertów w Filharmonii Opolskiej, Bałtyckiej czy w Teatrze Polskim w Warszawie.
– Ja się śmieję ostatnio, że potrafię być w dwóch miejscach naraz, ale fakt jest faktem, że to jest bardzo trudne i męczące fizycznie. Ale ta radość, którą daje wykonywanie tego zawodu, rekompensuje to zmęczenie. Na pewno wymaga to też umiejętności logistycznych, żeby się dobrze umieć przemieścić, skomunikować i modlę się często do PKP, żeby nie było opóźnień – mówi agencji Newseria Lifestyle Marta Burdynowicz.
Każda z tych aktywności zawodowych sprawia jej dużą przyjemność i z każdą w jakimś stopniu wiąże swoją przyszłość. Nie chce z niczego rezygnować, bo lubi się spełniać na wielu płaszczyznach artystycznych.
– Nie byłabym skłonna, żeby wybierać, ponieważ one się przecudownie przenikają. I tak, jak teraz potrafię np. rano być na dubbingu i z tego dubbingu później biegnę do teatru, a w międzyczasie jeszcze robimy coś z Universalem, to nadal zamierzam cały czas to łączyć – mówi.
Aktorka przyznaje, że dużo czasu spędza ostatnio w studiu nagrań, gdzie pracuje nie tylko nad nowymi utworami, ale także dubbinguje w różnych produkcjach.
– Ostatnio dubbinguję całą serię kucyków Pony, najnowszą generację „My Little Pony”, i mam w ogóle szczęście być główną bohaterką, czyli kucykiem Sunny. I w sumie teraz jest taka seria na YouTubie i bardzo często nagrywamy nowe odcinki – mówi.
W sierpniu zwyciężczynię XII edycji „The Voice of Poland” będzie można również zobaczyć na scenie. Wystąpi z różnorodnym repertuarem, m.in. będzie interpretować dobrze znane polskie przeboje.
– Kilka koncertów już za mną, ale przede mną jeszcze chociażby Carpathia Festival w Rzeszowie 13 sierpnia, czyli festiwal z muzyką i piosenkami Anny Jantar, poza tym festiwal Pamiętajmy o Osieckiej w Sopocie, czyli właśnie z twórczością wyżej wymienionej. I też jeszcze przede mną Alternative Festival w Częstochowie, chyba 19 sierpnia, gdzie śpiewamy musicale i rozrywkę – mówi wokalistka.
Od września Marta Burdynowicz wraca także na deski teatrów. W Teatrze Muzycznym ROMA będzie można ją zobaczyć i usłyszeć w wersji koncertowej musicalu „Piloci”, w Teatrze Muzycznym w Gdyni w spektaklu „Mistrz i Małgorzata” oraz „Hairspray”, w Teatrze Rampa w Warszawie w „Rapsodii z Demonem”, a w Teatrze Muzycznym w Poznaniu w „Zakonnicy w przebraniu” oraz „Kombinacie” – musicalu z muzyką zespołu Republika. Artystka cieszy się, że po przerwie związanej z pandemią znów bez ograniczeń można pracować na teatralnych i koncertowych scenach. Ma też nadzieję, że jesienią nie powróci lockdown.
– Przyznam szczerze, że trochę się tego boję i myślę, że chyba każdy artysta się tego boi, zwłaszcza ten teatralny, ponieważ my byliśmy pierwsi w kolejce do zamknięcia i wielu moich znajomych miało bardzo potężne problemy przez pierwszy lockdown. Przez ponad rok nie mieli pracy, więc to jest zawsze strach, ale to jest siła wyższa, na którą nie mamy wpływu. Trzeba po prostu w miarę możliwości się zabezpieczyć, zaasekurować i mieć nadzieję, że jednak to wszystko znów nie wybuchnie – dodaje.
21 lipca br. Marta Burdynowicz zaprezentowała swój pierwszy po udziale w „The Voice of Poland” singiel zatytułowany „Dawno powinnam”. Utwór jest zapowiedzią debiutanckiej płyty, nad którą wokalistka pracuje pod szyldem Universal Music.