Wiadomości branżowe

Polskie uczelnie są coraz bliższe wprowadzenia mikropoświadczeń. Dla studentów takie certyfikaty to szansa na wzmocnienie pozycji na rynku pracy

Polskie uczelnie są coraz bliższe wprowadzenia mikropoświadczeń. Dla studentów takie certyfikaty to szansa na wzmocnienie pozycji na rynku pracy
Coraz więcej absolwentów i studentów inwestuje w kursy i szkolenia, aby zdobyć praktyczne umiejętności i stać się bardziej atrakcyjnym dla potencjalnych pracodawców. Jedną z odpowiedzi edukacji na te

Coraz więcej absolwentów i studentów inwestuje w kursy i szkolenia, aby zdobyć praktyczne umiejętności i stać się bardziej atrakcyjnym dla potencjalnych pracodawców. Jedną z odpowiedzi edukacji na te wymagania są mikropoświadczenia, czyli dowód na określone umiejętności. W Polsce są stosunkowo mało popularne, jednak wdrożenie ich przez uczelnie mogłoby przynieść szereg korzyści – zarówno szkołom, jak i studentom i absolwentom. 

– Mikropoświadczenie to dokument, który potwierdza uzyskanie konkretnej umiejętności. To opis efektów kształcenia, które dana osoba uzyskała w ramach krótkiej formy edukacyjnej, czyli przy relatywnie niewielkim nakładzie uczenia się, ale jednocześnie te efekty zostały ocenione według jasnych i przejrzystych kryteriów. Ważne jest również to, że te formy edukacyjne, które mogłyby się kończyć wydaniem mikropoświadczenia, powinny być ukierunkowane na specjalistyczną wiedzę, konkretne kompetencje – mówi agencji Newseria Biznes dr Anna Łobodzińska, adiunktka w Ośrodku Przetwarzania Informacji – Państwowym Instytucie Badawczym.

Mikropoświadczenia pozwalają wyróżnić się z tłumu innych osób z takim samym dyplomem i podobnym doświadczeniem zawodowym. Dlatego cieszą się coraz większą popularnością, przede wszystkim w USA. Według rejestru danych organizacji Credential Engine w 2022 roku uczniowie w Stanach Zjednoczonych mieli dostęp do 1603 mikropoświadczeń. To prawie dwukrotnie więcej w 2021 roku.

Zdaniem ekspertów OPI-PIB mikropoświadczenia są przyszłością polskiego szkolnictwa wyższego i świetnie uzupełniają ofertę uczelni. Polskie jednostki, jak wynika z badania OPI-PIB „Mikropoświadczenia nowym kierunkiem rozwoju szkolnictwa wyższego”, widzą korzyści, jakie dałoby wdrożenie tego typu certyfikatów. We wprowadzeniu ich do oferty uczelni upatruje się szans na jej promocję i budowę silnej, rozpoznawalnej marki, szczególnie w kontekście wyzwania, jakim jest niż demograficzny. Jednolite i wystandaryzowane mikropoświadczenia mogłyby usprawnić proces uznawania efektów kształcenia. Ponadto badani zdają sobie sprawę z konieczności nadążania za trendami w edukacji – krótkie formy edukacyjne wpisują się w potrzeby uczących się i stanowią pożądaną alternatywę dla studiów tradycyjnych i podyplomowych.

A to już wiesz?  W przyszłym roku wejdzie w życie obowiązek raportowania ilości antybiotyków stosowanych w hodowli zwierząt. Ma pomóc w walce z lekoopornością

– Poszerzenie oferty edukacyjnej o mikropoświadczenia i w pewnym sensie uelastycznienie procesu uczenia się, wyjście naprzeciw zmieniającym się preferencjom edukacyjnym może zdaniem przedstawicieli uczelni pomóc przyciągnąć nowych studentów, a także zatrzymać tych, którzy już funkcjonują w obrębie uczelni. Trzecią korzyścią jest korzyść organizacyjna mówimy o dokumentach, które są wydawane według jednolitych standardów, są zweryfikowane, co z kolei może się przełożyć na ułatwienie procesu uznawania efektów kształcenia – tłumaczy ekspertka OPI-PIB.

Badani (przedstawiciele uczelni oraz studenci i absolwenci) odnoszą się pozytywnie do pomysłu uzyskiwana mikropoświadczeń za udział w kursach i szkoleniach. Z perspektywy uczelni często oznaczałoby to zastąpienie już wydawanych certyfikatów. Mikropoświadczenia mogłyby być wydawane za ukończone moduły/ścieżki powstałe z połączenia kilku kursów, a także za kursy realizowane przez studentów na innych wydziałach. Wciąż jednak brakuje wiedzy na temat tego, czym są mikropoświadczenia i jak je wdrażać.

 Badani zwracali uwagę na szereg wyzwań, których spodziewają się w procesie wdrażania mikropoświadczeń na uczelniach. Wymieniali zarówno uwarunkowania wewnętrzne, czyli wynikające z dostępności kadr, możliwości finansowania mikropoświadczeń, a także z zaplecza infrastrukturalnego, jak i uwarunkowania zewnętrzne, czyli związane z uregulowaniem ram prawnych i zasad funkcjonowania mikropoświadczeń – wskazuje dr Anna Łobodzińska.

Dla studentów wprowadzenie systemu mikropoświadczeń przełoży się na możliwości łatwiejszego i swobodniejszego zdobywania wiedzy. Ich zdaniem takie certyfikaty byłyby renomowanym i wiarygodnym dokumentem, gwarantującym jakość kursów, poszerzającym możliwości i wzmacniającym pozycję osoby, która je posiada, na rynku pracy.

Raport Coursery „Advancing Higher Education with Industry Micro-Credentials Report” wskazuje, że 90 proc. studentów i absolwentów z różnych krajów uważa, że zdobycie podstawowego certyfikatu zawodowego pomoże im wyróżnić się w oczach pracodawców i zabezpieczyć pracę po ukończeniu studiów, a 86 proc. zgadza się, że mikrocertyfikat pomógłby im odnieść sukces w pracy. Również pracodawcy cenią mikropoświadczenia branżowe: średnio o 72 proc. częściej zatrudniają kandydata, który je zdobył. Niemal 90 proc. zgadza się, że certyfikat zawodowy wzmacnia kandydaturę danej osoby.

A to już wiesz?  Co czwarty rodzic kompletuje wyprawkę szkolną na ostatnią chwilę. Dla ponad 80 proc. ważne są ceny wybieranych produktów

– Jedną z cech mikropoświadczeń, pożądanych przez studentów i absolwentów, byłaby możliwość ich uznawania także w innych krajach Unii Europejskiej. Oczekują oni, że narzędzie, które będzie służyć gromadzeniu i przechowywaniu mikropoświadczeń, umożliwi automatyczne ich tłumaczenie na język angielski. Pojawiły się też takie oczekiwania, że narzędzie umożliwi udostępnianie informacji o wybranych mikropoświadczeniach, np. pracodawcom w procesie rekrutacyjnym, ale też wyszukiwanie innych instytucji, które organizują formy edukacyjne kończące się mikropoświadczeniami – wymienia ekspertka OPI-PIB.

Pożądanymi funkcjami w takim systemie są także opcje związane z organizowaniem posiadanych mikropoświadczeń. Wśród najważniejszych funkcjonalności pojawiła się również możliwość integracji z serwisami społecznościowymi, łączenia mikropoświadczeń w pakiety oraz przechowywanie ich w oficjalnych serwisach państwowych.

Choć na uczelniach rośnie świadomość dotycząca mikropoświadczeń, brakuje jasnych zasad ich wprowadzania. Termin „mikropoświadczenie” nie funkcjonuje na razie w polskich aktach prawnych. Konieczna jest również komunikacja i współpraca z pracodawcami. Zdaniem części rozmówców definicja mikropoświadczeń wymaga doprecyzowania, a dostępne informacje – uporządkowania. Obawy budzi możliwość zbyt powszechnego wydawania mikropoświadczeń, które ostatecznie doprowadzi do dewaluacji ich wartości na rynku pracy.

 Warunkiem wdrażania mikropoświadczeń na większą skalę jest tak naprawdę z jednej strony wsparcie uczelni w tym procesie wdrażania, a z drugiej strony bardzo szeroka komunikacja korzyści wynikających z uzyskiwania i wykorzystywania mikropoświadczeń. Komunikacja skierowana do wszystkich potencjalnych zainteresowanych, czyli zarówno do osób uczących się, jak i do uczelni, czyli wystawców mikropoświadczeń, ale też do pracodawców. Pojawiły się obawy o to, czy pracodawcy będą wiedzieć, czym są mikropoświadczenia i czy będą rzeczywiście honorować je w procesach rekrutacyjnych – mówi dr Anna Łobodzińska.

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy